Ameryka szanuje swoje matki. Dzien matki w Ameryce jest "świętem świętym" i świeconym, i "niedotykanlnym", chciałoby sie rzec. Rodziny spotykają sie w celebrze swoich matek, które czuja sie doceniane i są obdarowywane licznymi prezentami. Dzieci częstokroć podróżują poprzez cały kontynent, aby ten dzien spędzić z matkami, odrywaja sie od swoich zajęć, rzucają swoje dotychczasowe życie, zaopatrują sie w odpowiedni podarunek, wszak tyle jest porad na temat praktycznych rzeczy, które matkom mogą być sprezentowane w ten dzien, i jadą tudzież lecą. Matki wszystkie obrzucane są zewsząd życzeniami od wszelakich możliwych życzliwych, wszak byłoby zbytnim konserwatyzmem pożyczenie jedynie matce własnej. Jest to wydarzenie rodzinne, medialne, konsumpcyjne i państwowe. Ma miejsce zawsze w niedziele, aby wszystkie dzieci miały szanse dotrzeć do swoich matek niezależnie od okupacji (co jest wszak sprawa cokolwiek praktyczna, jak na Amerykę przystało; tym razem sie postarala). Z gazet wyskakuja reklamy praktycznych prezentów na dzien matki, z tv gadające głowy, jak na siebie przystało, gadają o dniu matki na tygodnie przed wydarzeniem i rzucają nam kolejna, praktyczna listę prezentów, w internecie o dniu matki jeszcze głośniej i jeszcze praktyczniej. Tylko upewnij sie, ze zamówisz na czas; od biedy zawsze możesz wybrać 3x drozsza przesyłkę na następny dzien... Matki cieszą sie dziećmi, dzieci oddają hołd matkom. Święto nienaruszalne, nie do zapomnienia. Matki są posagiem, Atlasem, dźwignią i postępem tego narodu. Inspirują, opiekują i dodają otuchy. Motywuja, zarządzają i rozliczają. Ameryka szanuje swoje matki. Ameryka matkami stoi. Matkami w tle i w drugim planie. Matkami kontrolującymi, ale nie afiszujacymi sie. Ameryka kocha swoje matki i kocha siebie za cześć, jaka im oddaje. Matka Ameryka. Motherland. Long live the...